niedziela, 24 listopada 2013

Kisięga 1 Powietrze Rozdział 7,,Gdzie on był?"

-Niall? - spytałam
-Co jest słoneczko? - odpowiedział Niall.
-Bo wiesz dlaczego po naszym pierwszym spotkaniu pisałeś te smsy?
-Haha. Chciałem zgrywać badboya ale coś mi nie wyszło.- Zaśmiał się Niall
On był cudowny. Jego dotyk wywoływał u mnie motylki w brzuchu. Jego głos sprawiał że po moim ciele przechodziły dreszcze. Chciałam żeby był blisko mnie na zawsze. Jego uśmiech był jak słońce tworzące cudowną pogodę którą są moje uczucia. Jego oczy, nos, usta, uszy, włosy, czoło, policzki, tors, wszystko wydawało się zbyt idealne przynajmniej dla mnie. Zamknęłam oczy poddawając się tej chwili tuląc go. Niall pocałował czubek mojej głowy mówiąc:
-Jade, mam dwuosobowe łóżko jeżeli byś chciała dzisiaj spać u mnie ...
-Tak. - Odpowiedziałam bez większego namysłu na co jego oczy zabłysnęły.Wyglądał w tej chwili tak pociągająco. Podniosłam głowę do góry i stając na palcach wpiłam się w jego usta. Oddał pocałunek. Żadne z nas nie chciało tego kończyć. Może pochodzimy z innych światów, ale zgadzamy się jak atom z atomem. Wiem znamy się zaledwie dwa tygodnie ale to mi w zupełności wystarczyło. Jemu też. Niall chwycił mnie za rękę i zaprowadził do swojego pokoju.
-Po której stronie chcesz spać? - Spytał. Wzruszyłam tylko ramionami, obojętne mi to było ważne żeby być przy nim. Niall ściągnął koszulkę oraz spodnie i wskoczył na łóżko. Ja wzięłam swoją piżamkę i poszłam przebrać się do łazienki.
-Kurwa. - Szepnęłam sama do siebie. Akurat miałam tylko dość skąpą piżamę, ponieważ reszta znajdowała się w praniu. Mogłam się nie zgodzić, ale się zgodziłam. Przywdziałam krótkie spodenki w panterkę i do tego króciutki topik również w panterkę. Wróciłam się do pokoju Waterbendera. Niall zauwarzył mnie akurat gdy wziął łyk wody. Ledwo co się nie zakrztusił.
-Aż tak źle? - Zapytałam.
-Nie, nie, nie wręcz przeciwnie. - Mówiąc to przygryzł dolną wargę. Położyłam się obok niego. Przytuliłam jego prawie nagie ciało. On z moim zrobił to samo.Zasnęliśmy. Obudziłam się. Nialla koło mnie nie było. Zamiast niego znajdowała się tam karteczka.
[tekst kartki: ,,Witaj moja księżniczko w znaczeniu dosłownym. Muszę gdzieś jechać wrócę około 24 w nocy. Obiecuję Ci jutro będę miał cały dzień dla Ciebie. Zostajesz sama w domu Zayn powinien wrócić wcześniej.
Kocham Cię, Twój Książę".]
Słodkie to było przynajmniej nie zniknął bez słowa. Wstałam z łóżka. W pokoju był jeden wielki bałagan. Szybko wyszłam z pomieszczenia i podreptałam do kuchni. Zrobiłam sobie płatki z mlekiem. I zadzwoniłam po dziewczyny miały przyjść około 14. Była 13 więc miałam godzinę by przyprowadzić się do porządku. Zrobiłam to szybciej niż myślałam. Do domu wparował Louis. Nie wiem skąd ale wparował.
-Louis lekcja pierwsza stwórz kulkę powietrza! - Krzyknął na co się troszeczkę przestraszyłam.
-Ok dobra masz rękę i zabierasz powietrze z atmoswery tworząc kulkę poćwicz to ja wracam. -Znikął miałam mętlik w głowie. Wielki mętlik.
Usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam otworzyć. Dobrze myślałam.
-Lay, Diana! - Przywitałam przyjaciółki. One zrobiły to samo Zaniosłam ich plecaki do mojego pokoju. Layla wpadła na szalony pomysł ale dlaczego nie? Byłam tylko w pokoju Nialla. Do innych pokoi nikt mi nie pozwala wchodzić ale teraz mam okazję!
Najpierw zaczęłyśmy od dołu. Na pierwszy ogień poszedł pokuj Liama. Nic w nim ciekawego nie zauwarzyłam oprócz tajemniczego pudełka na skraju łóżka. Layla je otworzyła. To był dla nas szok Liam Payne trzyma w swoim pokoju nie schowane na łóżku gadżety erotyczne! Wybiegłyśmy z pokoju jak poparzone. Udawałyśmy że niczego nie zauważyłyśmy. Na drugi ogień poszedł pokój Harrego. Pokój Nialla pominęłyśmy bo opowiedziałam dziewczynom co tam jest. W pokoju Harrego było pełno roślin. Na środku pokoju leżały zgniecione kartki papieru. Typowy pokuj maga ziemi. Przeszłyśmy z pokoju Harrego do pokoju Louisa. W rogu mieściły się 3 lotnie. Jak w każdym pokoju był dywan . Poza tym podobnie jan w pokoju Harrego było nudno.Na razie najciekawszym pokojem był pokuj Liama. Poszłyśmy do pokoju Zayna. Na ścianach widniała ta sama postać która wyglądała dokładnie tak jak Diana.
-Diana....
-O kurwa. - Powiedziała zszokowana Diana. Wyszłyśmy z pokoju z wytrzeszczonymi oczami. Jak to możliwe? Przcież nawet się nie znają. Usłyszałam otwieranke drzwi. Szybko zeszłyśmy na 2 piętro do mojego pokoju.
Pewnie Zayn przyszedł. Pan Malik wszedł do mojego pokoju. Pewnie Niall kazał mu mnie skontrolować.
Zayn zamarł chciał coś powiedzieć ale nie mógł. Po około minucie uśmiechnął się szeroko i powiedział.
-W końcu Cię znalazłem dziewczyno która śni mi się praktycznie co noc.- Wyszedł. Jestem stuprocentowo pewna że chodziło mu o Dianę. Długo się nie odzywałyśmy. Byłyśmy w szoku.
••••••
Dochodziła 23. Byłyśmy już ubrane w piżamki. Grałyśmy w prawda czy wyzwanie. Padło na Dianę.
-Prawda czy wyzwanie? - Zapytała Layla.
-Niech będzie wyzwanie. - Opowiedziała Diana.
-Pocałuj Zayna! - Krzyknęła podekscytowana Lay.
-C-co?! - Zająknęła się D.
Wyszła z pokoju a my śledziłyśmy ją czy to zrobi czy nie. Zeszła na dół do kuchni, gdyż był tam Zayn. Nie sądziłyśmy że to zrobi a jednak. Wychyliłyśmy się zza drzwi obserwując sytuację. Diana ,,rzuciła" się na Malika. Zachłannie wpiła się w jego usta. Zayn był zaskoczony jej zachowaniem. Oderwali się od siebie. Chłopak napisał coś na kartce i szepnął coś na ucho Dianie. Ona się zarumieniła i wróciła do nas.
••••••
Jest 23.59 dziewczyny dawno śpią a ja nie.Dlaczego? Czekam na Nialla.
24.36 Dalej go nie ma zaczynam się martwić.
Usłyszałam otwieranie drzwi.
-Ole, ole, ole, ole, mistrzu Niall, mistrzu Niall. - Usłyszałam napewno pijanego Harrego z dołu. Przynajmniej przyszli cało a nawet nie wiem skąd.
~Niall~
Wygrałem tą walkę! Wygrałem! Przyznam ciężko było mi pokonać maga ziemi który był silniejszy niż ja. Pomimo to poległ. Najzwyczajniej na świecie poległ. Po walce udaliśmy się na imprezę. Hazza się że tak brzydko powiem najebał. Zayn wyszedł gdy zadawałem decydujący cios. Louis również wyszedł ale przed walką. Zapomniał nauczyć czegoś Jade. Ja z Liamem po walce cały czas gadałem. Louis wyrywał jakieś panny, a Harry jak to Harry co chwilkę podchodził do baru. Poszedłem na górę . Wszedłem do pokoju mojej księżniczki. Nie spała.
-Witaj księżniczko, dlaczego nie śpisz? - spytałem.
-Czekałam na Ciebie mój książę. - Odpowiedziała na mojej twarzy od razu pojawił się uśmiech. Jade wstała i rzuciła mi się w ramiona. Pocałowałem jej słodkie usta.
-Tęskniłam. - Powiedziała.
-Ja też - Opowiedziałem.
Uśmiechnęła się do mnie. Zauwarzyłem że ma na sobie tylko krótki top i majtki. Przygryzłem wargę.
-Cześć księżniczko jutro będę miał cały dzień dla Ciebie.
-Dowidzenia. - Rzuciła prawie bez głośnie. Wyszedłem z pokoju. Ona mnie tak bardzo podniecała. Powiedziałbym że nawet za bardzo. Tak, ja i te moje zapędy seksualne. Mam nadzieję że ja ją też podniecam. Jestem za bardzo zboczony. Nie wiem co się z mną dzieje jeszcze dwa tygodnie temu nie byłem taki...Ona mnie zmieniła. Jestem bardziej zboczony niż byłem.
~Jade~
Wstałam dziewczyn już u mnie nie było. Pewnie sobie już poszły eh. Wstałam z uśmiechem na twarzy. Drzwi od mojego pokoju zostały otwarte.
-A ty jeszcze nie ubrana?! Przecież idziemy do zoo. - oznajmił Niall. Co, co, cooooo? On chce mnie zabrać do zoo? To takie słodkie z jego strony ale kiedy ja nauczę się panować nad powietrzem? Tego nikt nie wie.
-Wolałabym żebyś ty mnie ubrał.-Palnełam. Wiem że to głupie dlaczego to powiedziałam? Oczy Nialla zaświeciły. Jego niebieskie oczy przybrały kolor granatowy. Niall podszedł do szafy i wybrał moje ulubione spodnie i bluzkę. Pokiwałam głową.
-Ubierać Ci też bieliznę? - Zapytał z tym swoim ,,,,,,pedofilskim"""" uśmiechem.
-Nie trzeba to sobie sama ubiorę. - Odpowiedziałam. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam bieliznę. Niall odwrócił wzrok w kierunku szafy. Dobrze wiedział że nie chcę żeby patrzył.
-Gotowe. - Powiedziałam a Niall odwrócił się. Jego oczy wypełniły się porządaniem. Ubrał mi koszulkę i spodnie. Nieźle sobie poradził. Wsunęłam moje stopy w balerinki. Zrobiłam lekki makijaż byłam już gotowa. Niall przytulił mnie i nie chciał puścić. Przygryzł płatek mojego ucha. Po moim ciele przeszły dreszcze.
Niall puścił moją talię i złapał za rękę.
Wyszliśmy z domu słońce prażyło dzisiaj wyjątkowo.
-Kiedy masz urodziny? - Spytał Niall.
-Dwudziestego grudnia a ty?
-Trzynastego września. - Odpowiedział. Dzisiaj jest 10. Czyli Niall ma urodziny za 3 dni! Zaczęłam się denerwować gdzie ja znajdę prezent w tak krótkim czasie?
Dotarliśmy do zoo Niall kupił bilety i zaczęła się podróż.


Oto rozdział 7 :)))))) W 8 będzie co się stało w zoo i nauka tak myślę lol xd piszcie jak wrażenia
KTO CHCE PROWADZIĆ KONTO JAKIEJŚ POSTACI???
DO WYBORU
LIAM
HARRY
ZAYN
LOUIS
FOLLOW WE ON TWITTER
@Jade_bender
@Niall_bender
@PaigeM_bender
@DianaA_bender
@Layla_bender

1 komentarz: